wtorek, 24 lipca 2012

Rekreacyjnie


To jest to! 

Majówka. Ładna pogoda zawsze od pierwszych chwil obliguje mnie do aktywnego spędzania czasu .
Mój `pędziwiatr` rower, miał  swój tegoroczny debiut . Przymierzałam się już od jakiegoś czasu żeby wygrzebać go z garażu po zimowym zastoju i dziś właśnie korzystając z wolnego popołudnia wybrałam się z moją siostrą Jolą na wyprawę.

Ahhhh jak ja to kocham.
Pierwsze 40 km pokonane, wybierałyśmy najbardziej `przełajowe` szlaki w naszej okolicy.

Oczywiście mam dla Was fotorelację. Odkąd kupiłam swojego Soniaka nie rozstaję się z nim, kocham fotografować wszystko dookoła, mogę śmiało powiedzieć, że to jedna z moich pasji.

Wiem, że daleko mi do profesjonalizmu, ale to mało istotne, bo liczy się dla mnie satysfakcja jaką z tego czerpię .
Przyroda sama się prosi by ją fotografować.



Mały wypadek w trakcie wycieczki . Pewne "coś" wkrciło się w Joli łańcuch :P

Ale Dżola zaradną kobitką jest i nie straszne jej takie wypadki :)
Tylko łapki brudne .





I skończyła nam się droga....
Pora na bieg wsteczny i małą zmianę trasy




Kolejny cel podróży - Wyszogród

Mam nadzieję, że niedługo znajdę jakiś wolny dzień w kalendarzu, i szczerze nie mogę się już doczekać.

1 komentarz:

  1. Widać, ze miło i z przygodami spędzałyście czas:)
    Ja swojego roweru jeszcze po zimie nie wyciągnęłam, a wypadałoby w końcu...:D

    OdpowiedzUsuń